90 minut przed meczem nad stadionem świeciło słońce, trener Kosta Runjaic chętnie pozował do zdjęć z dziećmi, a piłkarze z uśmiechem sprawdzali stan murawy. 45 minut później nad stadionem przeszła wichura. Naniosła sporo piachu i zaprosiła nad obiekt deszcz. Padało chwilami intensywnie, ale były też chwile, gdy opady ustępowały. W pewnym momencie mecz był zagrożony, sędziowie zastanawiali się, czy go rozpoczynać, ale w końcu zdecydowano się grać.
Wisła bez zmian w składzie, Pogoń z kilkoma w porównaniu z ostatnim spotkaniem z Koroną. Z powodu kontuzji nie mogli zagrać Iker Guarrotxena i Michał Żyro, ale wyzdrowiał za to Adam Buksa.
Pogoń dobrze rozpoczęła spotkanie. Może krakowianie byli tym zaskoczeni, bo Maciej Stolarczyk w pierwszym kwadransie kilka razy dopominał się od swoich graczy, by ci grali odważniej. To jednak gospodarze byli w natarciu i znów dość szybko objęli prowadzenie. Z Koroną było to w 3. minucie, z Wisłą w 14. Gola zdobył wracający do pierwszego składu Adam Buksa. Napastnik trafił głową z metra, duży błąd popełnił bramkarz Mateusz Lis.
Wisła próbowała zaataktować, Pogoń nie chciała oddać inicjatywy. Widać było walkę, duże zaangażowanie, więc i słyszeliśmy brawa. Kibiców denerwował chyba tylko sędzia, który nie do końca czuł mecz.
Nim Wisła zabrała się na dobre za odrabianie strat, to Buksa zaraz po przerwie znów trafił do siatki. Na murawie równowagę stracił Maciej Sadlok, a napastnik skorzystał z prezentu. Goście nie potrafili się odbudować, a Pogoń odważnie próbowała utrzymać jakość i tempo.
W ostatnim kwadransie Portowcy opadli z sił, a Wisła przycisnęła. Zdobyła nawet kontaktowego gola, zrobiło się nerwowo, ale trzy punkty zostały w Szczecinie.
Pogoń Szczecin – Wisła Kraków 2:1 (1:0)
Bramki. Buksa (14. i 47.) - Imaz (82.)
Pogoń: Załuska – Stec (89. Rudol), Dwali, Walukiewicz, Nunes - Kowalczyk, Podstawski, Drygas Ż, Kozulj Ż (80. Matynia), Majewski (76. Hołota) – Buksa Ż.
Wisła: Lis – Bartkowski Ż, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak - Imaz, Basha Ż, Kort (64. Halilović), Boguski (64. Kolar), Kostal Ż (74. Wojtkowski) – Ondrasek Ż.
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa).
Widzów: ok. 3750.
Polecamy również:
Zobacz też:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?