Sytuacja w klubie nie sprzyja ani przeżywaniu meczów, ani spoglądaniu w tabelę, ani recenzowaniu gry szczecinian. Stocznia jest na krawędzi wycofania się z rozgrywek, dlatego jej przegrany 0:3 czwartkowy mecz z Treflem Gdańsk rozegrano w katastrofalnej atmosferze. To, co dzieje się na boisku ma drugorzędne znaczenie.
- Zagraliśmy tylko dla kibiców – podkreślił kapitan Łukasz Żygadło.
Do walki z gdańszczanami przystąpiło 10 siatkarzy. Przed meczem swoje kontrakty z klubem rozwiązali Bartosz Kurek (po kilku godzinach umowę z Chemikiem Police rozwiązała też Anna Grejman, narzeczona siatkarza. Sporo się mówi, że Kurek trafi do Onico Warszawa, a Grejman do Legionovii), Nicholas Hoag, Lukas Tichacek oraz Aleksander Maziarz.
W piątek z klubem pożegnali się za to Bułgarzy – Matej Kazijski, Asparuch Asparuchow oraz dyrektor sportowy Radostin Stojczew. Nie rozwiązuje to problemów, bo Stocznia i tak będzie musiała spłacać zaległości wobec zawodników.
- Nie wywiązywaliśmy się jako klub z warunków kontraktów, a że są gwiazdami, to innych propozycji dla nich nie brakowało - mówi Jakub Markiewicz, prezes Stoczni. - Podaliśmy sobie ręce, podpisaliśmy dokumenty i rozstaliśmy się w zgodzie.
Kibice po spotkaniu pożegnali się z siatkarzami, bo szansa na kolejne spotkanie jest niewielka. Wzruszona była publiczność, gracze Stoczni i ich trener Michał Gogol.
- Nie mam pretensji do tych, którzy odeszli, ponieważ starali się znaleźć dobre rozwiązanie i do ostatnich dni zachowywali się profesjonalnie - zapewnia szkoleniowiec. Gogol podziękował również na Twitterze tym, którzy oglądali na żywo starcie z Treflem. 2500 osób na trybunach to dwa razy mniej niż na inaugurację sezonu, ale tak naprawdę dużo, biorąc pod uwagę fakt, że do czwartku nikt nie dawał gwarancji, że warto rezerwować sobie ten wieczór na mecz.
- Czekam na rozwój wydarzeń. Dopóki ktoś nie powie koniec, będę walczyć. Byłem z tym klubem w lepszych i gorszych momentach i pozostanę w nim do końca - mówi Gogol.
Czy Stocznia dokończy sezon? Jeśli tak, to w jakim składzie? Za jakie pieniądze? Pytań mnóstwo.
- Idziemy dalej, ale w myśl prawnych zapisów w umowach nie mogę teraz za dużo powiedzieć. Może za kilka dni – oświadczył Jakub Markiewicz.
Więcej naświetlił Żygadło.
- Bardzo późno zaczęliśmy realizować projekt „Stocznia”. Od samego początku przy pełnej zgodzie sponsora zaczęliśmy robić coś wyjątkowego, a do tego projektu zebraliśmy wyjątkowych ludzi. Sprzyjały nam gwiazdy i szczęście. Potencjał był, ale brakowało inicjatywy głównego sponsora. Sprawdziliśmy umowy i te potwierdzają to, za co się zabraliśmy. Myśleliśmy, że sponsor jest odpowiedzialny za gwarancję finansowania. Obecna sytuacja nie powinna mieć miejsca. Wierzę, że jeszcze to można uratować. Apeluję, by osoby odpowiedzialne wywiązały się ze swoich zapowiedzi, szkoda to zmarnować – stwierdził zapłakany Łukasz Żygadło.
Kto ponosi winę? Funkcjonowanie klubów w Polsce nie jest transparentne, umowy są zastrzeżone, a kwoty ściśle tajne. Nieoficjalnie mówi się, że Stocznia (firma) przekazała do klubu… 100 tys. zł, ale też, że… w umowie z wiosny nie było dokładnych zapisów jak duże ma być zaangażowanie sponsora. Tę kwotę Stocznia jakby potwierdziła w swoim czwartkowym oświadczeniu.
- Za możliwość powrotu do historycznej nazwy Stocznia Szczecińska sp. z o.o. zobowiązała się do symbolicznego zaangażowania finansowego w prywatny podmiot – klub siatkarski KPS Stocznia Szczecin S.A. - firma podkreśla w piśmie, że wyraziła na to zgodę, bo dostrzegła w tym duży potencjał promocyjny, ale nie rościła sobie praw do ingerowania w funkcjonowanie klubu. „W pełni i terminowo” wywiązuje się też z zobowiązań finansowych.
Pełna treść oświadczenia Stoczni Szczecińskiej
[zalacz]
Według terminarza Stocznia zagra kolejny mecz 8 grudnia w Bydgoszczy.
Gogol: - Koniec tego klubu może oznaczać, że Szczecin zostanie skreślony z siatkarskiej mapy kraju nie na lata, a na dekady.
CZYTAJ TAKŻE:
Stocznia Szczecin: Zaczął się exodus gwiazd. Kurek poszedł na pierwszy ogień
Kłopoty poza boiskiem i na nim. Stocznia Szczecin przegrała [ZDJĘCIA] [g]13703387[/g]
Koniec Stoczni Szczecin? Czytaj więcej:
- Co dalej ze Stocznią Szczecin? Mecz z Treflem ma się odbyć zgodnie z planem
- Stocznia chciała od miasta 300 tys. na... spłatę gwiazdy
- Upadek Stoczni Szczecin? Czyli prezesi rozmawiają, a siatkarze szukają nowych klubów
Polecamy również: Kibice na (przerwanym) meczu Stoczni Szczecin [ZDJĘCIA]
ZOBACZ TAKŻE: MAGAZYN SPORTOWY GS24. Karaoke dla hospicjum
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?