Trzecioligowiec kończył meczem z Bałtykiem Koszalin rundę jesienną. Przegrał 1:3 i w konsekwencji nie będzie zimować w górnej połowie tabeli. W pierwszej połowie stracił gola. W tej samej części spotkania Szymon Kapelusz kopnął też piłkę do bramki gospodarzy, ale sędzia gola Chemika nie uznał.
Cała sytuacja od 0:30 w filmie telewizji klubowej:
Arbiter gwizdnął, bramkarz wykonał kopnięcie, piłka przesunęła się w widoczny sposób, więc gra została wznowiona. Szymon Kapelusz miał prawo ruszyć do futbolówki i oddać strzał. Stąd protesty policzan, którym gol w tym fragmencie spotkania mógł pomóc w zapunktowaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?