Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Można było zobaczyć świat oczami kurczaków [WIDEO, ZDJĘCIA]

mp
Happening pod hasłem "Frankenkurczak" miał miejsce dziś na pl. Żołnierza Polskiego w Szczecinie. Jego organizatorzy chcą poprawy warunków, w jakich hodowane są kurczaki.

- Spośród setek milionów zwierząt hodowanych w Polsce ponad połowę stanowią brojlery – kury mięsne. Aż 8,8% największych przemysłowych ferm zwierząt w Polsce znajduje się w województwie zachodniopomorskim - tłumaczy Anna Iżyńska, Stowarzyszenie Otwarte Klatki. - Organizując happening “Frankenkurczak”, szczeciński oddział stowarzyszenia chce zwrócić uwagę na problemy, z którymi wiąże się masowa produkcja drobiu.

Happening rozpoczął się w sobotę o godz. 13 przy placu Żołnierza Polskiego w Szczecinie. Aktywiści zachęcali do obejrzenia filmu w technologii VR (Virtual Reality - wirtualna rzeczywistość), który pozwolił im przez krótką chwilę wczuć się w sytuację brojlera żyjącego na fermie przemysłowej.

Na miejscu można było również podpisać petycję do Ministra Rolnictwa o poprawę warunków życia kurczaków.

Więcej szczegółów na temat kampanii Frankenkurczak

Według danych Komisji Europejskiej Polska jest największym producentem drobiu w Europie. Pomiędzy 2005 a 2015 rokiem około 2-krotnie zwiększyła się liczba hodowanych w kraju brojlerów. Jednocześnie spożycie zwiększyło się tylko o około 10%. Większość mięsa eksportowana jest do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Francji. W sumie każdego roku hodowanych jest obecnie w Polsce ponad miliard kurczaków.

Jak wynika z raportów Głównego Urzędu Statystycznego, zdecydowana większość z nich żyje na największych fermach przemysłowych. Takich obiektów jest co prawda stosunkowo mało (stanowią zaledwie 3,8% wszystkich gospodarstw), ale znajduje się na nich średnio aż kilkadziesiąt tysięcy kur. W rezultacie niemal cała produkcja (98%) pochodzi właśnie z mega-ferm. Znacząca część tego rodzaju inwestycji zlokalizowana jest na terenie województwa zachodniopomorskiego: aż 8,8% wszystkich instalacji w kraju. Największą koncentracją przemysłowych ferm zwierząt charakteryzują się powiaty goleniowski, stargardzki i choszczeński. Na ich terenie zlokalizowanych jest więcej ferm niż łącznie na terenie pozostałych 15 powiatów.

Stowarzyszenie Otwarte Klatki podkreśla, że kumulacja ferm przemysłowych znacząco oddziałuje na środowisko, a także na życie ludzi - m.in. mieszkańców Pomorza Zachodniego. Ogromnym problemem są uciążliwe zapachy, zanieczyszczenie wód i gleb, a także zagrożenie mikrobiologiczne oraz zwiększona aktywność much i gryzoni.

Według organizatorów kampanii „Frankenkurczak” hodowla przemysłowa, która wypiera obecnie w Polsce tradycyjne rolnictwo rodzinne, skutkuje także licznymi problemami związanymi z dobrostanem zwierząt.

- Dzisiejsze kurczaki hodowane na mięso to sztucznie stworzona przez człowieka rasa ptaków. Celem było stworzenie odmiany, która w jak najkrótszym czasie osiągałaby jak największą masę - wyjaśnia Joanna Rzetecka z szczecińskiego oddziału Stowarzyszenia Otwarte Klatki - w efekcie czego, zwierzęta te, bardzo szybko tyją. Szybki wzrost kurczaków jest powodem częstych złamań kości oraz chorób serca. Ich ciała rosną tak szybko, że ptaki nie są w stanie utrzymać się na nogach. Gdyby porównać to tempo wzrostu do rozwoju człowieka, 5-letnie dziecko ważyłoby 150kg - dodaje.

Drugim źródłem problemów jest nadmierne zagęszczenie na fermach – dopuszczalne normy w Unii Europejskiej to 33–42 kg/m3. Oznacza to w praktyce, że na każdego kurczaka przypada powierzchnia wielkości kartki A4. Tymczasem zajmujący się badaniami na temat dobrostanu zwierząt komitet SCAHAW wykazał, że nawet przy najlepszych systemach kontroli środowiska, przy zagęszczeniu powyżej 30 kg/m3 nieuniknione są poważne negatywne konsekwencje dobrostanowe: wysokie stężenie amoniaku i innych szkodliwych gazów w powietrzu, zranienia i obrażenia w wyniku wzajemnego przepychania i dziobania, a przede wszystkim brak możliwości ekspresji naturalnych zachowań, takich jak chodzenie i bieganie czy grzebanie i dziobanie w ziemi.

Organizatorzy kampanii „Frankenkurczak” wysuwają szereg postulatów skierowanych do branży drobiarskiej. Domagają się zmian w polityce hodowlanej, m.in. zmniejszenia zagęszczenia na fermach, rezygnacji z genetycznie zmodyfikowanych ras szybko rosnących oraz zapewnienia kurom większego dostępu do naturalnego światła i grzęd. Według Stowarzyszenia należy również zmienić stosowany obecnie sposób ogłuszania zwierząt przed ubojem z oszałamiania elektrycznego na gazowe. Szacuje się bowiem, że pierwsza metoda może być nieskuteczna dla 3% ptaków, czyli 27 milionów kur rocznie w Polsce.

Happening organizowany przez szczeciński oddział Stowarzyszenia Otwarte Klatki odbędzie się w najbliższą sobotę o godz. 13 przy Placu Żołnierza Polskiego. Aktywiści będą zachęcali mieszkańców Szczecina do obejrzenia filmu w technologii VR (Virtual Reality - wirtualna rzeczywistość), który pozwoli im przez krótką chwilę wczuć się w sytuację brojlera żyjącego na fermie przemysłowej. Na miejscu będzie można również podpisać petycję do Ministra Rolnictwa o poprawę warunków życia kurczaków.

Źródło: Stowarzyszenie Otwarte Klatki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto