Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niewybuchy opóźnią wielką inwestycję? Teren był już sprawdzany

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
Archiwalne zdjęcie zbombardowanej fabryki Hydrierwerke Pölitz. Nasz czytelnik, pan Piotr zaznaczył na zdjęciu obszar inwestycji, gdzie powstaje instalacja do produkcji polipropylenu. Sugeruje, że na placu budowy pojawią się kolejne "wybuchowe niespodzianki"
Archiwalne zdjęcie zbombardowanej fabryki Hydrierwerke Pölitz. Nasz czytelnik, pan Piotr zaznaczył na zdjęciu obszar inwestycji, gdzie powstaje instalacja do produkcji polipropylenu. Sugeruje, że na placu budowy pojawią się kolejne "wybuchowe niespodzianki" Internet
Na terenie największej inwestycji branży chemicznej w Polsce, czyli projekt Polimery Police, już trzy razy interweniowali saperzy. Usuwali bomby lotnicze z II wojny światowej. Czy teren, gdzie jest realizowana inwestycja jest bezpieczny, a budowa instalacji polipropylenu nie opóźni się z powodu "wybuchowych niespodzianek"?

Saperzy z 5 Pułku Inżynieryjnego ze szczecińskich Podjuch byli już trzy razy na terenie budowy. Za każdym razem neutralizowali niewybuchy: pierwszy raz pod koniec grudnia ubiegłego roku i dwa razy w styczniu. "Głos" spytał, czy teren pod inwestycję został sprawdzony pod kątem niewybuchów, zanim rozpoczęły się prace ziemne?

- Licząc się z możliwością znajdowania się na terenie inwestycji niewybuchów, Grupa Azoty Polyolefins S.A. podjęła decyzję o powierzeniu standardowego w takich sytuacjach badania ferromagnetycznego całego terenu uprawnionym specjalistycznym podmiotom zewnętrznym, które po przeprowadzonych skanowaniach terenu pod planowaną inwestycję dostarczyły certyfikat oczyszczenia terenu z przedmiotów niebezpiecznych pochodzenia wojskowego - wyjaśnia Piotr Lachowicz z Grupy Azoty Polyolefins S.A. - W celu zachowania maksymalnego poziomu bezpieczeństwa, generalny wykonawca projektu realizuje na podstawie kontraktu badania, które zaowocowały dodatkowo znalezieniem ostatnich 3 niewybuchów.

ZOBACZ TEŻ:

Istotne jest, czy powtarzające się "wybuchowe niespodzianki" wpłyną na opóźnienie prac przy polickiej inwestycji?

- Prace saperskie nie powodują opóźnienia w realizacji kontraktu na obecnym etapie, a dodatkowe badania ferromagnetyczne, wraz z ewentualną koniecznością usunięcia niewybuchów były przewidziany w przyjętym harmonogramie - odpowiada Piotr Lachowicz. - Działania podejmowane przez Spółkę oraz generalnego wykonawcę służą zapewnieniu bezpieczeństwa wszystkim pracownikom oraz mieszkańcom miasta i regionu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Bomba w Policach, ewakuacja i paraliż miasta. W akcji około ...

Na teren, gdzie trwają prace budowlane, kilkadziesiąt lat temu spadły bomby.

- Bardzo dokładna ilość samolotów jaka brała łącznie udział w nalotach na Police jest trudna do oszacowania - naloty odbywały się na cele w całej okolicy, a niekiedy cel nalotów zmieniano już w trakcie lotu. Pewne jest, że na Police wykonano przynajmniej kilkanaście rajdów, których celem były bezpośrednio Police, w tym najcięższe w maju i czerwcu 1944 roku oraz pomiędzy styczniem i marcem 1945 roku, kiedy to fabrykę unieruchomiono całkowicie - mówi Paweł Ziątek, miłośnik regionalnej historii, a szczególnie działań lotniczych podczas II wojny światowej. - Warto wspomnieć, że Police bombardowano na pewno jeszcze w innych dniach dodatkowo - wybierając je za cel zapasowy. Czy naloty były skuteczne? Pierwsze nie, jednak te z 1944 roku oraz początku 1945 były bardzo silne i celne. Ilość zrzuconych bomb oraz zniszczenia jakie mogły dokonać udowadniają zdjęcia lotnicze - na nich widzimy gigantyczną ilość lejów po eksplozjach. Wiele śladów tych nalotów widać do dziś - teren na zachód od ulicy Piłsudskiego przypomina ser szwajcarski, zaś niektórzy mieszkańcy bloków w Policach nie zdają sobie sprawy, że za oknem mają leje po bombach. Wśród lotników, którzy bombardowali Police znaleźć można sporą liczbę tych, których uhonorowano następnie odznaczeniami - przykładowo DFM (Distinguished Flying Medal); nie tylko ogólnie za podniebne dokonania, ale również ze szczegółami za naloty na Police. Niestety wielu z nich nie powróciło, a o ich ostatnich lotach można przeczytać w zdigitalizowanych dzisiaj dokumentach i raportach z misji. Część uszkodzonych maszyn dała radę wrócić na Wyspy, część awaryjnie lądowała w Szwecji, część bombowców wraz z załogą nie wróciła nigdy spadając w zadrzewione okolice Szczecina. Niektóre z historii opisywanych przez członków załóg bywają przerażające - jak sytuacja, w której jeden z lotników wyskakuje z samolotu, jednak jego spadochron zaczepia się o tylne koło płonącego i spadającego w dół samolotu. Nie miał szans na przeżycie.

ZOBACZ TEŻ:

Dziś to budynek biurowy, ale niegdyś przy ulicy Storrady (Französische Strasse) mieściła się elektrownia.

TOP 12. Jak wyglądał stary Szczecin z lotu ptaka? Zobaczcie ...

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na police.naszemiasto.pl Nasze Miasto