Pracownik sklepu meblowego w Szczecinie z koronawirusem. Jest oświadczenie firmy o bezpieczeństwie klientów

Według sanepidu, sytuacja nie wymagała zamknięcia całego sklepu. Sklep jest otwarty. Od rana czekaliśmy na informację od dyrekcji sklepu, w jaki sposób zapewnione jest bezpieczeństwo klientów po ujawnianiu zakażenia.

Oto odpowiedź na nasze pytanie.

29 lipca otrzymaliśmy informację o pozytywnym wyniku testu na obecność koronawirusa u Pracownika Punktu Obsługi Klienta salonu w Szczecinie (ul. Wiosenna 30). Niezwłocznie przekazaliśmy niezbędne informacje do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie. Dzięki szybkiej i sprawnej współpracy z Sanepidem, objęto kwarantanną 5 osób, które miały bezpośredni kontakt z naszym Pracownikiem. Niezwłocznie po pojawieniu się informacji dotyczącej zachorowania, uruchomiliśmy wszelkie przewidziane procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa Klientom i Pracownikom sklepu. Wszystkie powierzchnie, z którymi miała kontakt osoba z pozytywnym wynikiem testu zostały kilkukrotnie, kompleksowo zdezynfekowane. Punkt Obsługi Klienta wznowił prace przy udziale załogi, która nie miała kontaktu z tym Pracownikiem. Pragniemy zapewnić, że od początku pandemii ściśle realizujemy wszelkie zalecenia służb sanitarnych, a także dodatkowe, wewnętrzne procedury związane z zapewnieniem bezpieczeństwa w salonie: lady, kasy, poręcze, uchwyty, klamki, guziki w windach czy Punkty Obsługi Klienta czyszczone są regularnie specjalnym preparatem dezynfekującym. W sklepach obowiązuje minimalna odległość od innych osób w pomieszczeniu – 2 m, o czym informują specjalne plakaty na terenie obiektu. Zarówno Klienci, jak i Pracownicy zobowiązani są do noszenia maseczek oraz dezynfekcji rąk. Personel salonów Agata został odpowiednio przeszkolony, a kasjerzy wykonują swoją pracę w rękawiczkach i przyłbicach. Każde stanowisko obsługi klienta jest natomiast zabezpieczone specjalną przesłoną.

Biuro Prasowe Salonów Agata Meble

Jak ustaliliśmy, pierwsze telefony od klientów zaczęły się już wczoraj. Trafią oni na tzw. nadzór epidemiologiczny. To oznacza, że muszą się obserwować przez najbliższe dni mierząc temperaturę, informując sanepid o ewentualnym pogorszeniu stanu zdrowia.

Sanepid zapewnia, że obowiązek kontaktu nie dotyczy wszystkich klientów sklepu.

- Tylko tych obsługiwanych w określonym czasie w punkcie obsługi numer 11 - wyjaśnia Małgorzata Kapłan z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemilogicznej w Szczecinie.