Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczecin. Salą bankietowa w Wieży Bismarcka do 2021 roku? Takie są plany

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
Plany są ambitne, ale możliwe do realizacji - tak uważa przyszły właściciel zabytku na szczecińskim Gocławiu. W 100-lecie odsłonięcia wieży poświęconej "Żelaznemu" kanclerzowi zabytek ma zadebiutować w nowej roli.

- Tratuję tę inwestycję hobbystycznie, ciężko mówić o biznesie, bo jeszcze nie wiadomo, co z tego wyjdzie - mówi Wojciech Kłodziński, przedsiębiorca z branży nieruchomości. - Kolega szukał dla mnie budynku pod hostel i zaproponował mi Wieżę Bismarcka. Po zobaczeniu zabytku uznałem, że to miejsce ma olbrzymi potencjał. Jestem na etapie konsultacji z architektami.

Niedługo do wieży zostanie podłączone zasilanie. Sporym wyzwaniem będzie doprowadzenie wody i budowa kanalizacji. Póki co w wieży odbywają się prace porządkowe.

- Finalizacja zakupu wieży miała się odbyć 20 marca, ale sprzedający nie mógł przyjechać, umowa będzie podpisana prawdopodobnie zdalnie – wyjaśnia pan Wojciech.

Za rok w wakacje 2021 roku wieża ma przyjąć pierwszych gości w sali bankietowej, która będzie na parterze.

– Wyżej trzeba będzie wstawić barierki. Mam już wycenę okien, które zamierzamy wstawić. Drzwi na dole będą kute, zrobione na zamówienie – mówi o najbliższych planach Wojciech Kłodziński.

W planach jest również uruchomienie punktu widokowego i budowa apartamentu.

Niebawem będzie też można zobaczyć wyjątkową produkcję. Wielbiciele historii starego Szczecina i nie tylko będą mogli zobaczyć film 3D z wnętrza wieży.

- Będzie w gotowy za około 10 dni - mówi przyszły właściciel zabytku.

Przypomnijmy, że 10 sierpnia 1921 roku odbyło się uroczyste otwarcie wieży. Wieża Bismarcka z Gocławia była jednym z ulubionych miejsc, do których wybierały się tłumy szczecinian. Pod wzgórzem istniały kawiarnie. Był to nietypowy projekt wzorowany na grobowcu cesarza Teodoryka w Rawennie, z wnętrzem nawiązującym do rzymskiego Panteonu.

Zatrudnienie prof. Hermanna Hosaeusa - uznanego specjalisty od rzeźby pomnikowej z Berlina - podniosło koszt budowy do niebagatelnej sumy 200 tysięcy marek. Po 1945 roku z wnętrza usunięto m.in. popiersie Bismarcka, którego nigdy nie odnaleziono. Natomiast fragmenty orłów wciąż są widoczne na zboczu wzgórza.

CZYTAJ TAKŻE:

CZYTAJ TAKŻE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na police.naszemiasto.pl Nasze Miasto